Jesienna taca
Ta taca tak naprawdę powstała pierwsza.
Męczyłam się z nią okropnie. Papier na wiklinę jest dosyć gruby i palce mnie bolały od wyplatania.
Z wiertarką też walczyłam - pierwszy raz tak liczne dziurki wierciłam Ale efekt jest super. Warto było.
Już zdążyłam nakręcić rurki na następną tacę- jakby ktoś chciał.
Taca ma wymiary 33 cm/ 39 cm.
Piękna jesienne róże na blacie.
Brązowa wiklina i białe przecierki.
Świetna taca :) znam ten ból skręcania rurek :P ale muszę spróbować sposobu jaki podpowiedział Wujek Przyroda:) On skręca rurki wkrętarką :)
OdpowiedzUsuńTeraz też skręcam rurki wkrętarką- luksus. Ale przy tej tacy jeszcze nie wiedziałam o wiertarce.
OdpowiedzUsuńpiękna... uwielbiam ten motyw...a Ty go jeszcze tak pięknie ubrałaś...
OdpowiedzUsuńO mamuśku !!! -- ale piękna :)
OdpowiedzUsuń